Koło 12 zaczyna się robić gorąco ale akurat w tym momencie docieramy na jezioro w Myślinie. Jest ono dosyć płytkie ( na większości obszaru ma metr głębokości ), dzięki temu wszyscy chętni bez problemu mogą je przepłynąć. Jednak po wyjściu z wody okazuje się , że trzeba płacić - podchodzi do nas pani z kasą fiskalną. Trochę to dziwne - bo nigdzie nie było informacji ile wstęp na jezioro kosztuje, co prawda była informacja, że kąpielisko płatne , ale nie widzieliśmy jej przyjeżdżając. W tej sytuacji decydujemy się opuścić to jezioro i jedziemy na jezioro średnie . Po drodze zatrzymujemy się w Staniszczach przy przystani kajakowej. Tam rozgrywamy mecz siatkówki plażowej i popijamy piwo. Dziewczyny muszą uciekać. My zaś zgodnie z lanem na jezioro średnie. Do Opola ja z Brunem docieramy około 20:00.